Poczuj się jak Alicja w Krainie Czarów i przejdź na drugą stronę lustra. Zanurz się w lekturze i poznaj inny wymiar rzeczywistości. Niecodzienne spojrzenie na codzienne sprawy, usprawiedliwiona krytyka dotąd niekrytykowanych, poważne sprawy z nutą frywolności. Niektóre rzeczy nigdy się nie zmienia, dlatego spójrz na nie z innej perspektywy...

piątek, 13 kwietnia 2012

My heart will go on...

Pamiętam chłodny, styczniowy wieczór, ponad 14 lat temu. Jako mała dziewczynka po raz pierwszy obejrzałam, znany chyba wszystkim, Titanic. Zrobił na mnie nie lada wrażenie, gdy Jack znikał w morskiej otchłani nie mogłam powstrzymać łez. A na dodatek ta przewodnia piosenka...Już wtedy przyrzekłam sobie, że kiedyś obejrzę ten film w kinie z moim chłopakiem. Tak, dziecięce marzenia. Niestety miałam wtedy zaledwie siedem lat i o księciu z bajki mogłam tylko marzyć. Zanim dorosłam, film wyszedł z kin i stał sie obowiazkowa pozycja świąteczną w polskiej telewizji. Pzryznam szczerze, że nie opuściłam ani jednego seansu. Za każdym razem z zamiłowaniem siadałam przed telewizorem i odpływałam wraz z pasażerami. I tak z roku na rok. Wydawałoby się, że ogladanie filmu, którego fabułę zna się na pamięć i nawet nie potrzebny jest dubbing, jest nuuuudne i bezsensowne. Ale nie dla mnie:) Pasja, zaciekawienie rosły za każdym razem.

Może tym razem się uda?

Film rozbudził także moja ciekawość o samej tragedii. W tym roku mija dokładnie 100 rocznica zatonięcia statku. W angielskim Southampton, dla uczczenia niedokończonego rejsu, wyruszył w niedzielę liniowiec Balmoral. Ma popłynąć tą samą trasą co Titanic, jednak zacumować dopiero w Nowym Jorku. Do soboty ma dotrzeć w rejon, gdzie Titanic zderzył się z górą lodową i zatonął, pociągając na dno ponad 1500 pasażerów. Ostatnie bilety na ten rejs zostały wyprzedane już dwa lata temu. Szkoda, że wcześniej o tym nie wiedziałam, może poznałabym tam swojego Jacka?

Rozbudzone marzenia

Nie jestem amatorem kina i rzadko kiedy goszczę na kinowej sali. Jednak na ten seans wybiorę się na pewno. I to pewnie nie raz! O czym mowa? O możliwości spełnienia mojego dziecięcego marzenia!!! Dziś do polskich kin wchodzi trójwymiarowa rekonstrukcja Titanica Jamesa Camerona!!! Juz od grudnia czekałam na te premierę.I kto mi powie, że piątek trzynastego jest pechowy? A więc teraz już rzucam wszystko i lecę do kina:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz